Składniki
biszkopt
-4 jaja
-6 łyżek mąki pszennej
-2 łyżki mąki ziemniaczanej
-łyżka kakao
-2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
-pół łyżeczki proszku do pieczenia
-dowolne słodzidło
(u mnie 4 łyżki ksylitolu)
krem
-2 puszki mleczka kokosowego
-dowolne słodzidło
(u mnie 3 łyżki ksylitolu)
-250 g malin
-3 łyżki żelatyny
+
-pół tabliczko gorzkiej czekolady
-espresso: łyżeczka kawy rozpuszczalnej rozpuszczona w 100 ml wody
na formę 30 cm x 24 cm
Białka ubijamy na sztywno ze szczyptą soli.
Gdy są już sztywne, dosypujemy stopniowo cukier, cały czas ubijając.
Żółtka roztrzepujemy z 3 łyżkami wody
Wlewamy do piany z białek cały czas ubijając.
Wszystkie sypkie składniki, przesiewamy na sitku.
Łączymy delikatnie z pianą.
Wylewamy o formy (30 cm x 24 cm) wyłożonej papierem do pieczenia.
Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 160 stopni.
Po 10 minutach podnosimy temperaturę do 200 stopni.
Piekarnik wyłączamy po 30 minutach od włożenia ciasta.
Wyjmujemy je dopiero po ok 20 min, studzimy.
Schłodzone w lodówce mleczko kokosowe ubijamy ze słodzidłem
(wybieramy mleczko o jak największej zawartości kokosa- pozostałej wody nie wykorzystamy)
Maliny blendujemy.
Żelatynę rozpuszczamy w wodzie (tylko tyle by się rozpuściła)
Wlewamy żelatynę wąskim strumieniem do malin, cały czas miksując.
3/4 musu malinowego wlewamy do masy kokosowej.
Wylewamy na przestudzony biszkopt.
Jeżeli mamy czas, możemy wstawić ciasto w tej fazie na ok 20 min do lodówki,
dopiero potem wylać pozostałą porcję malin.
Można zrobić to od razu jeżeli masa jest zwarta i się nie rozpływa.
3 warstwowe ciasto wkładamy najlepiej na noc do lodówki
(lub min. godzinę żeby było sztywne i dało się pokroić).
Następnie rozpuszczamy czekoladę w espresso- by uzyskać konsystencję polewy.
Dekorujemy wierzch ciasta rozpuszczoną czekoladą.
Podajemy ze świeżymi malinami.